wiem, nie jestem dobrym....

Wiem, nie jestem dobrym synem,
gdyż ranie Ciebie tym, że jaram i piję,
i krzywdzę, lecz wiedz, że jakbym mógł
oddałbym za Ciebie duszę mimo, że brak jej stóp.
Papier, kamień, ja pokazałem nożyce,
a świat swym kamieniem stępił moje życie.
Latarnie marzeń niczym pety milkną w popielniczce,
i wciąż idę, jednakże często nic nie widzę,
i ranie, choć wiem nie powinienem.
Nie chce ranić, ku**a ranie sam z siebie.
Nie wiem czemu, lecz wiem, że nie chce,
doceniam, ale jak zawsze coś spieprzę.
Przyczyn jest wiele, ani jednej nie znam,
kolejne problemy przepływają przez serce
Ciężko wyplenić nóż wbity za dziecka,
może sobie poradzę o mnie się nie martw.