Drabina
Wspinam się po drabinie na dach.
wysoko, wyżej - on taki czerwony...
w czerwieni się topię, tej czerwieni żądam
z niej wzbić się chcę wolny - do słońca!
frunąć jak orzeł- rozwinąć me skrzydła
lekki jak puch,
choć lądować nie umiem jednak pragnę
oddać się rozkoszy lotu...
ja- TWÓJ KANAREK
wysoko, wyżej - on taki czerwony...
w czerwieni się topię, tej czerwieni żądam
z niej wzbić się chcę wolny - do słońca!
frunąć jak orzeł- rozwinąć me skrzydła
lekki jak puch,
choć lądować nie umiem jednak pragnę
oddać się rozkoszy lotu...
ja- TWÓJ KANAREK

Moja ocena
Równość, ubóstwo, cierpienie przed dostąpieniem bram... niebo jest czerwone, Smieszku, nie żółte.My rating
My rating