Boży atleta
W rocznice wybory Karola Wojtyły na papieża.
Kiedy oko stwórcy i człowieka
zawisło na kruchości
przemijania czasu darowanego,
rozbite na odłamki tysięcy pytań
w jaskrawych monitorach okien świata.
Starzec w bieli
z pęcherzykami wydzielin
bezwładnie opadających
poza próg gasnącego uśmiechu,
bez teatralnych gestów
przekraczał kolejny dzień miłosierdzia.
Jedynym dowodem istnienia
było chaotyczne rzężenie ust,
z niewyreżyserowanym grymasem twarzy
dawał świadectwo heroicznej walki
człowieka, podążającego na spotkanie
nieuniknionej prawdzie istnienia.
Obnażony ze swych słabości
z bolesną prawdę o przemijaniu,
pokonany choć nieugięty
jeszcze nie do końca rozpoznany
atleta, przyjmujący wezwanie
niepokonanego goliata.
Zaprzeczenie naszej, jak że innej
w multipleksach zapisanej
współczesności.
Kiedy oko stwórcy i człowieka
zawisło na kruchości
przemijania czasu darowanego,
rozbite na odłamki tysięcy pytań
w jaskrawych monitorach okien świata.
Starzec w bieli
z pęcherzykami wydzielin
bezwładnie opadających
poza próg gasnącego uśmiechu,
bez teatralnych gestów
przekraczał kolejny dzień miłosierdzia.
Jedynym dowodem istnienia
było chaotyczne rzężenie ust,
z niewyreżyserowanym grymasem twarzy
dawał świadectwo heroicznej walki
człowieka, podążającego na spotkanie
nieuniknionej prawdzie istnienia.
Obnażony ze swych słabości
z bolesną prawdę o przemijaniu,
pokonany choć nieugięty
jeszcze nie do końca rozpoznany
atleta, przyjmujący wezwanie
niepokonanego goliata.
Zaprzeczenie naszej, jak że innej
w multipleksach zapisanej
współczesności.
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating