Chłopi III
Kazala ja chlopu sprzedać
Kawal swieżej tuszy
Ja w tym czasy poszla w pole
Urżnąć dwie kapusty
I gdy ja już powrocila
Chlopa tu nie było
Toc się ja zawziela
I obiadu nie zrobila
A gdy chlop już zaszed domu
To go szmato obkladala
Kak ja ciela na obiada
On sprzedal i przepil dziada!
Oj nie było mu tak dobrze
Poszed prędce spać
No ni z ranca go zbudzila
I wyrwala krowy gnac.
Ja w te czasy nogi grzala
Przy ogniska skrach
I patrzyla na mój chlopa
Kak on biedny w gnoju laz.
Kawal swieżej tuszy
Ja w tym czasy poszla w pole
Urżnąć dwie kapusty
I gdy ja już powrocila
Chlopa tu nie było
Toc się ja zawziela
I obiadu nie zrobila
A gdy chlop już zaszed domu
To go szmato obkladala
Kak ja ciela na obiada
On sprzedal i przepil dziada!
Oj nie było mu tak dobrze
Poszed prędce spać
No ni z ranca go zbudzila
I wyrwala krowy gnac.
Ja w te czasy nogi grzala
Przy ogniska skrach
I patrzyla na mój chlopa
Kak on biedny w gnoju laz.
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
obśmiała sie ja, obsmiała choc języka nie znałaMy rating
My rating