Droga
Przez krwawe pustkowia w świetle gasnącej nadziei
podążamy dosiadając własnych garbatych grzechów
Szukamy choćby pozoru sensu Lecz nie ma tu drogi
ścieżka ledwie widoczna ginie w tumanach kłamstw
Tak bardzo pragniemy być inni
Na zmurszałych stronach księgi
pełno pretekstów by wyprzeć się
włochatej pramatki
a jednak kochanek najświętszego serca
zabija bliźniego z imieniem niepokalanej
na wargach spalonych smrodem fałszu
a wczorajszy kloszard dzisiejszym
ciemiężycielem biedoty
Ślepy wajdelota pod drzewem wiadomości
złego i jeszcze gorszego szarpie struny
Nie oszczędza liry wszak dziś
swą pieśń po raz ostatni śpiewa
wśród kęp bagiennych chwastów
ginie droga
pod burym niebem w którym
nie ma Boga
podążamy dosiadając własnych garbatych grzechów
Szukamy choćby pozoru sensu Lecz nie ma tu drogi
ścieżka ledwie widoczna ginie w tumanach kłamstw
Tak bardzo pragniemy być inni
Na zmurszałych stronach księgi
pełno pretekstów by wyprzeć się
włochatej pramatki
a jednak kochanek najświętszego serca
zabija bliźniego z imieniem niepokalanej
na wargach spalonych smrodem fałszu
a wczorajszy kloszard dzisiejszym
ciemiężycielem biedoty
Ślepy wajdelota pod drzewem wiadomości
złego i jeszcze gorszego szarpie struny
Nie oszczędza liry wszak dziś
swą pieśń po raz ostatni śpiewa
wśród kęp bagiennych chwastów
ginie droga
pod burym niebem w którym
nie ma Boga
My rating
bure niebo
w którym nie ma Boga - ładneMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Brrrr!!!My rating
My rating
My rating
My rating
My rating