samociekawość

4.9/5 | 9


podobno Pan Bóg, leń ponad lenie
pracując ciężko w swej wiekuistości
tylko przez sześć dni - kazał oddzielnie
niebu i wodzie żyć w samotności

potem swą pracę okrasił ślicznie
stałością lądów i ludzką zmiennością
i spoczął. W niedziele zstępuje publicznie
posłuchać psalmów nad swą boskością

w tygodniu na Jego ciężkiej krwawicy
sami musimy się troszczyć o siebie
i słuchać jak z żalu wodny świat ryczy
z krwawiącym sercem przyszytym na niebie

i wspina się często woda swym ciałem
na wskroś przeźroczystym jak pustka
bijąc się z brzegiem, drąży tę skałę
jak schody, by móc na niej ustać

i niebo się skłania swym nieboskłonem
samotne niestety i wieczne
i gdy zawisa nad wodą schylone
głaska jedynie ją deszczem

podobno Pan Bóg, na samym końcu
ulepił z gliny ciało człowieka
wypalał jak w piecu na żywym Słońcu
i czekał. Bo Bóg lubi czekać

kiedy naczynie nazwane człowiek
było już szczelne jak wazon czy czara
Bóg wlał w nie duszę, chciał bardzo bowiem
by ktoś docenił jak bardzo się starał

dusza w człowieku dobrze się czuje
ma ciepło, sucho i lubi muzykę
ale i w duszy czasem kiełkuje
tęsknota, sunąc z wężowym sykiem

a syk ten rozbrzmiewa coraz donośniej
jak coniedzielne dzwonów psalmienia
i zmienia się w myśli, co coraz głośniej
wzywają duszę do nienawidzenia

"wszak Bóg zostawił cię tu na lądzie
nie dając nawet możności latania
i obiecuje, że potem, na sądzie
odda ci skrzydła, lecz teraz zabrania

stoisz więc twardo w glinianym człowieku
którego skorupa zwiewna i krucha
jesteś - lecz jakby niepełna od wieków
A może duszy ktoś ukradł ducha?

spójrz na te wody nie do przebycia
przed których siłą ciągle się kajasz
ziemię Bóg dał ci w władanie, lecz czy chciał
wodą ukazać ci jak jesteś mała

a czymże jest glina w której'ś zamknięta?
przecież to ziemia zmieszana z wodą
a dzieci ludzkie, te wątłe szczenięta
wszak w łonie matki są wodą płodową

więc skoro jesteś kawałkiem boga
podobno jako jedyna na ziemi
to skąd tęsknota, skąd w tobie trwoga
że pęknie glina i nic się nie zmieni?"


jam Boga cząstka wyjęta z wody
gliniane skrzydełka zwyczajnie ubite
jak ucho w garnuszku. Mam swoje powody
wierzyć, że byt mój jest zwykłym niebytem

lecz czy na zawsze? Nie podejrzewam
coś mi tam w środku czasem kołacze
że tak jak horyzont łączy dwa nieba
tak ja za mym własnym... no cóż, zobaczę

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

Moja ocena

Łukasz...a ja się bardzo cieszę., że TY, to TY i nie chciałabym nikogo innego w Twojej postaci widzieć :)

wE władanie...popraw:)

PS.
a jeżeli nawet pycha, to...niech będzie. w pełni uzasadniona. pozdrawiam :)
My rating:  

@

zgadzam się Stani-słowo z Tobą, to nie wiersz. To, jak ocenił Emeryk, praca na temat. I o czymś, w dodatku natchniona pytaniami i omijaniem na nie odpowiedziami, więc raczej daremna.
Wyobraź sobie, że zależało mi tylko na tym, żeby, ujrzawszy ilość treści, czytelnik przebrnął do końca. Bo odpowiedzi, poezji, metafor, natchnienia tu nie ma i być nie będzie, jest czas spędzony nad słowem tylko dlatego, że ja to ja.
Być może to pycha, ja się jej nie wypieram,bo nie ma w ludziach zalet ani wad, są tylko cechy. A co z tymi cechami robimy, to kwestia, jak piszesz, termometru - sumienia.

My rating

My rating:  
10.10.2012,  batuda

@

za dlugie brak skrotow myslowych i metafor ,rozgadane, to nie kazanie to sa wiersze
10.10.2012,  batuda

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Niemal rozprawa filozoficzna

ja jednak mniemam
człowiek ma skrzydła

skrzydlatą myślą ku niebu wzlata
tam zaszczytuje
na ziemię wraca
bez satysfakcji
bo chciwość górą

loty ponawia
choć to nie jego naturą)

My rating:  

My rating

My rating:  
10.10.2012,  benari

My rating

My rating:  
10.10.2012,  bezecnik

Moja ocena

za pracowitość
My rating: