Pasjans
As pik, walet karo,
zamyka się powoli okres złocistej poświaty
przy cykadzie świerszczy,
witryny sklepowe pobłyskują wcześniej.
Siódemka kier.
Wzburzone liście zataczają okręgi,
tworząc chwilowe widziadła,
namiastki fatamorgany.
Szepty wiążą się w struny
i napinają oszrononione rankiem płoty.
Czwórka pik.
Zamykają się furtki i klatki schodowe,
małe autonomie rosną wokół.
Król trefl.
I tylko gile przylecą wkrótce,
twierdząc uparcie,
że tu cieplej.
Chowam talię,
a na żółknących powietrzach
czeszą się, jak to na jesień,
granatowe grzywy.
zamyka się powoli okres złocistej poświaty
przy cykadzie świerszczy,
witryny sklepowe pobłyskują wcześniej.
Siódemka kier.
Wzburzone liście zataczają okręgi,
tworząc chwilowe widziadła,
namiastki fatamorgany.
Szepty wiążą się w struny
i napinają oszrononione rankiem płoty.
Czwórka pik.
Zamykają się furtki i klatki schodowe,
małe autonomie rosną wokół.
Król trefl.
I tylko gile przylecą wkrótce,
twierdząc uparcie,
że tu cieplej.
Chowam talię,
a na żółknących powietrzach
czeszą się, jak to na jesień,
granatowe grzywy.
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating
My rating
My rating
My rating