Uwierzyć?
Ukształtowana nie przez siebie
na podobieństwo oczekiwań,
prę w wyznaczonym dla mnie żlebie;
tułów się schyla, głowa kiwa.
Tu kucnę, by powąchać łąkę,
tam znowuż klęknę przy kapliczce,
ręce zwisają jak pałąki,
a nad głowami gwiazd łzy liczne.
A kiedyś marzeń koszyk niosłam,
chcąc dojść, gdzie serce drogę wskaże,
lecz gdzieś zgrzytnęło i... nie doszłam
zgubiwszy wszystkie drogowskazy.
Lekko stąpałam po kamieniach
a potem, to już coraz trudniej,
świat się na drobne porozmieniał,
serce nie bije już, lecz dudni.
To ze zmęczenia, z rozczarowań
życiem, co miało być najlepsze.
Los swych obietnic nie dochował.
Czy mam uwierzyć mu raz jeszcze?
RC 26.01.2012
na podobieństwo oczekiwań,
prę w wyznaczonym dla mnie żlebie;
tułów się schyla, głowa kiwa.
Tu kucnę, by powąchać łąkę,
tam znowuż klęknę przy kapliczce,
ręce zwisają jak pałąki,
a nad głowami gwiazd łzy liczne.
A kiedyś marzeń koszyk niosłam,
chcąc dojść, gdzie serce drogę wskaże,
lecz gdzieś zgrzytnęło i... nie doszłam
zgubiwszy wszystkie drogowskazy.
Lekko stąpałam po kamieniach
a potem, to już coraz trudniej,
świat się na drobne porozmieniał,
serce nie bije już, lecz dudni.
To ze zmęczenia, z rozczarowań
życiem, co miało być najlepsze.
Los swych obietnic nie dochował.
Czy mam uwierzyć mu raz jeszcze?
RC 26.01.2012
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
obawiam się że jeszcze nie jeden raz... ;] i znów mam to nieodparte wrażenie jakby Pani siedziała we mnie Pani Renato...;]My rating
My rating
My rating