Spotkanie z innym- pseudo poeta

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 12


Wzburzenie odbiera mi mowę
uwierzyć nie mogę w co widzę
aż sama się kurczę i wstydzę
wykrztusić nie mogę ni słowa

Bezsilnie opadły mi ręce
przysiadłam jak gromem rażona
współpracy odmawia przepona
a w piersi jak młot wali serce

Bo otóż (wystawcie to sobie)
ktoś moje pomysły podkrada
zasięga podgryza podjada
i grzebie bezczelnie mi w głowie

Podpełzłszy w przebraniu i nocą
bagnistą śmierdzącą nadgnitą
w peruce blond i incognito
oddany w całości złym mocom

Z uśmiechem się podkradł najszerszym
tu uszczknął tam zerwał polizał
na własne powrósło nanizał
bandyta i złodziej mych wierszy

Natarłszy wraz z niecną podnietą
unosi do góry podbródek
słów cudzych pęk tnąc bez ogródek
i sam się nazywa poetą

RC 14.09.2012

rate




 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Moja ocena
My rating:  

Lecz i dumny z drugiej strony...

...winien być ten okradziony
Niech mu rośnie jego ego;
nikt nie kradnie byle czego!
:)))
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
18.09.2012,  KB.

To tylko wiersz...

Ale są tacy. Pozdrawiam i dziękuję za czytanie :)
18.09.2012,  Renata Cygan

Kto

Kto to?

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
18.09.2012,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

AmericanالعربيةAustralianCanadianČeskýDeutschEnglishEspañolEestiFrançaisΕλληνικάIcelandicעבריعراقيItalianoIrishCatalà한국의NederlandsNew ZealandNorskPolskiPortuguêsPусскийSlovenskiScotsSouth AfricaSuomiYкраїнський
English