Odmienny stan

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 10


Kolejna doba przybrała życie w bukiety frezji,
choć liście lecą, chłodem zawiewa, deszcz się panoszy,
przynosisz kawę; uśmiech i gesty pełne finezji,
wzrok nienawykły, jeszcze nieśmiały, z lekka się płoszy.

Coś niezwykłego zakwita w oczach, aż boli patrzeć,
jakby świat inny otworem stanął całkiem znienacka.
Twarz w lustrze zerka z niedowierzaniem tak nagle gładsza,
wzrok mi złagodniał, cera zakwitła, opadła maska.

Jakoś tak piękniej, świat hojną ręką dzieli uśmiechy,
całkiem na nowo odkrywam życie, które już znałam,
dziś tak normalne to, co niedawno bywało grzechem.
Pytasz dlaczego? Cóż, najzwyczajniej się zakochałam.

8.11.2011



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
07.09.2012,  renee

Moja ocena

Moja ocena
My rating:  

My rating

My rating:  
06.09.2012,  adam rem

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

trwaj chwilo, trwaj...
My rating: