Interludium
M ożesz wiedzieć czy śnieg spadnie.
Znać świat stary i świat nowy.
Lecz opisać ją dokładnie...
Tak się nie da. Nie ma mowy.
E stymując wiek człowieka
Zawsze była, zawsze będzie.
I nikt raczej nie doczeka
By zniknęła.Wszak jest wszędzie...
L inią pięciu się oplata
Chcąc wirować w szybach nieba.
A to spory plus dla świata!
(Więcej chyba mu nie trzeba).
O byczaje poskromnione,
Spokój ducha,ojca,syna.
Trudno znaleźć słabą stronę
Wśród tak dobrych jej poczynań.
D wudźwięk syczy przedsionkami
Chorał dzwonków znów na dworze.
Zmrok i noc. A Ona z nami,
"Gdy poranne wstają zorze".
I jak chłodno wiatr zawiewa,
Jak najgorsze stac się może,
Serafini mają śpiewać.
Nieźleś to obmyślił, Boże.
A więc gdy twój anioł ziewnał,
Żeby lód z ogniem się stykał,
To pamiętaj, że na pewno
Gdzieś w pobliżu jest muzyka.
Znać świat stary i świat nowy.
Lecz opisać ją dokładnie...
Tak się nie da. Nie ma mowy.
E stymując wiek człowieka
Zawsze była, zawsze będzie.
I nikt raczej nie doczeka
By zniknęła.Wszak jest wszędzie...
L inią pięciu się oplata
Chcąc wirować w szybach nieba.
A to spory plus dla świata!
(Więcej chyba mu nie trzeba).
O byczaje poskromnione,
Spokój ducha,ojca,syna.
Trudno znaleźć słabą stronę
Wśród tak dobrych jej poczynań.
D wudźwięk syczy przedsionkami
Chorał dzwonków znów na dworze.
Zmrok i noc. A Ona z nami,
"Gdy poranne wstają zorze".
I jak chłodno wiatr zawiewa,
Jak najgorsze stac się może,
Serafini mają śpiewać.
Nieźleś to obmyślił, Boże.
A więc gdy twój anioł ziewnał,
Żeby lód z ogniem się stykał,
To pamiętaj, że na pewno
Gdzieś w pobliżu jest muzyka.
urocze
!My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating