Pierwszy list Marii do Niebieskiego Narratora.
Trudno mówić mi o wierze.
Rzadko ją dziś się spotyka...
Więc się przyznaj, tylko szczerze,
Czegoś w nocy się nałykał?
Jednym rodzisz pomidory
I odkrywasz wyobraźnię,
Do współpracy jesteś skory,
Wiem to. Widzę dość wyraźnie.
A nade mną stoisz z kosą
Sprzeciw owej sprawie wniosę!
(Jest wątpliwe,swoją szosą,
Byś kosę pomylił z kosem).
Wszędzie kolce, a gdzie róża?
Raczej nie zrozumiem tego.
Przyznam się, że już mnie wkurzasz.
Serio? Ja? Tylko dlaczego?
Rzadko ją dziś się spotyka...
Więc się przyznaj, tylko szczerze,
Czegoś w nocy się nałykał?
Jednym rodzisz pomidory
I odkrywasz wyobraźnię,
Do współpracy jesteś skory,
Wiem to. Widzę dość wyraźnie.
A nade mną stoisz z kosą
Sprzeciw owej sprawie wniosę!
(Jest wątpliwe,swoją szosą,
Byś kosę pomylił z kosem).
Wszędzie kolce, a gdzie róża?
Raczej nie zrozumiem tego.
Przyznam się, że już mnie wkurzasz.
Serio? Ja? Tylko dlaczego?
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating