do matki...kościelnej
twoja pieśń życia
głaszcze twarze
świętych ściennych
prześlizguje po nawach
pieści okienne witraże
rozpływa
wysoko pod sklepieniem
łaskocząc stopy aniołów
prowadziłaś
małego chłopca za rękę
by nauczyć go
miłości do boga
prowadzisz
dużego dorosłego faceta
słowami niedzielnych kazań
nazwiskami z nekrologów
krzyk pieśni
życia twojego syna
odbija się od zimnych ścian
upadłym echem
prześlizguje po podłodze
drży szybami w oknach
zalewa powietrze
topiąc życie innych
skamieniałe już
krople łez poniżenia i potu
z hukiem opadają
pod stopy tych
którzy będą kiedyś aniołami
być może...
iw, 4.08.12
głaszcze twarze
świętych ściennych
prześlizguje po nawach
pieści okienne witraże
rozpływa
wysoko pod sklepieniem
łaskocząc stopy aniołów
prowadziłaś
małego chłopca za rękę
by nauczyć go
miłości do boga
prowadzisz
dużego dorosłego faceta
słowami niedzielnych kazań
nazwiskami z nekrologów
krzyk pieśni
życia twojego syna
odbija się od zimnych ścian
upadłym echem
prześlizguje po podłodze
drży szybami w oknach
zalewa powietrze
topiąc życie innych
skamieniałe już
krople łez poniżenia i potu
z hukiem opadają
pod stopy tych
którzy będą kiedyś aniołami
być może...
iw, 4.08.12
dzięki ogromne Aga:)
czasami też ją lubię...gdyby tylko tak nie bolała :)pozdrawiam serdecznie :)
My rating
My rating
Moja ocena
To jest toMy rating
My rating
My rating
My rating
@ no
wygarnęłas jak ogien z piecaMy rating
My rating
@Łukaszek...
dzięki...wszystko co do(po)dajesz chowam w serducho...i...chyba ciesżę się, że choć trochę nie musiałam pisać tak poważnych wierszy...
serdeczności:)
Moja ocena
jeśli mogę to dodamskojarzenie i dawno nie napisałaś takiego wiersza
ważnego i poważnego
http://www.youtube.com/watch?v=ESARYTsbTM4
mocny...
My rating