czym było wszystko?
Tak naprawdę nie było nigdy żadnej przyczepy
Która by wiodła bagaż sympati
Zresztą po co komuś sympatia w obliczu takiej nudy
Kiedy wszystko inne zawiodło oprócz starej obcej latarni]
Która prześwietlała nasze zmagania maskując złudzenie
Nic nie znaczące słowa z czasem zabawne, podklejały zaufanie
Dla tych dla których się zamknęły drzwi, na dowód przyjaźni
Nic nie zniknęło, sugestie o zmartwychwstaniu
I sądzie ostatecznym, przez proroków podkreślone
Blado szarym zgrzytem na starej latarni,
Tak się kończy, na pytaniu co się stało,
Gdzie i kiedy, w przyczynie która była tylko żartem
Lub była aż dowodem, że prawdziwośc teori
Jest dowodem współpracy,
i należy odnieść zwycięstwo
oczywiście wstyd z przegranej
i wina za wpadkę niczego nie wyprostują
teraz możemy się nie lubić
może po prostu różnimy się bo ja pracuję w grupie
a ty masz grupę za nic,
tak by można było pewnie podsumować
całą naszą znajomość, mówiąc nigdy cię nie lubiłem,
nikogo nie lubiłem nie nawidze tego świata,
i każdej rzeczy która na nim jest,
to się źle rozumie, samo się nie chce wytrącić,
ktoś mógłby przecież pomysleć że hodowanie znaczenia
w tej definicji było by dowodem na istnienie teori,
a sama praktyka nie ma nic wspólnego z tym faktem
teraz pewnie powinienem zakończyć
coś co jeszcze powinienem przemyśleć
i wybrać wyjście z dręczącej sytuacji,
wybrać pomiędzy przyjaźnią, a nie chęcia i obrzydzeniem,
bo z gruntu rzeczy, może być trudno wybrać co lepsze,
jak szybki samochód czy zwykły pociąg,
jak na trasie żartem do humoru który miał pielęgnować
kradziony czas, który miał dobrze smakować
a nie zabijać śmiechem.
Która by wiodła bagaż sympati
Zresztą po co komuś sympatia w obliczu takiej nudy
Kiedy wszystko inne zawiodło oprócz starej obcej latarni]
Która prześwietlała nasze zmagania maskując złudzenie
Nic nie znaczące słowa z czasem zabawne, podklejały zaufanie
Dla tych dla których się zamknęły drzwi, na dowód przyjaźni
Nic nie zniknęło, sugestie o zmartwychwstaniu
I sądzie ostatecznym, przez proroków podkreślone
Blado szarym zgrzytem na starej latarni,
Tak się kończy, na pytaniu co się stało,
Gdzie i kiedy, w przyczynie która była tylko żartem
Lub była aż dowodem, że prawdziwośc teori
Jest dowodem współpracy,
i należy odnieść zwycięstwo
oczywiście wstyd z przegranej
i wina za wpadkę niczego nie wyprostują
teraz możemy się nie lubić
może po prostu różnimy się bo ja pracuję w grupie
a ty masz grupę za nic,
tak by można było pewnie podsumować
całą naszą znajomość, mówiąc nigdy cię nie lubiłem,
nikogo nie lubiłem nie nawidze tego świata,
i każdej rzeczy która na nim jest,
to się źle rozumie, samo się nie chce wytrącić,
ktoś mógłby przecież pomysleć że hodowanie znaczenia
w tej definicji było by dowodem na istnienie teori,
a sama praktyka nie ma nic wspólnego z tym faktem
teraz pewnie powinienem zakończyć
coś co jeszcze powinienem przemyśleć
i wybrać wyjście z dręczącej sytuacji,
wybrać pomiędzy przyjaźnią, a nie chęcia i obrzydzeniem,
bo z gruntu rzeczy, może być trudno wybrać co lepsze,
jak szybki samochód czy zwykły pociąg,
jak na trasie żartem do humoru który miał pielęgnować
kradziony czas, który miał dobrze smakować
a nie zabijać śmiechem.
My rating
My rating
@
pozdrawiam dzieki za komentarzetroche by to było zakręcone,
wolałbym pewnie nie tłumaczyć, dlaczego, ale potrafią mnie naprawdę chore myśli nachodzić, wolałbym nawet chyba nie tłumaczyć, chyba wolałbym nie tłumaczyć,Andrzeju
straszysz, czy tłumaczysz?My rating
napisałem to
śmierć to jest tragedia ,My rating
My rating
A widzisz
i to jest to - magnes - taki szkolny obrazowy z czerwonym i niebieskim biegunem ... Za bardzo nienawidzisz, za bardzo kocham, za bardzo manipulujesz, za bardzo pragnę wolności dla wszystkich itd... znalazłeś sedno, a jednak nawet tego nie zrozumiałeś :-(((/kradziony czas, który miał dobrze smakować/
mniej się baw - więcej czuj
a wtedy nic nie zabije się śmiechem
wtedy radość będzie naturalna, a nie cwaniacko zmanipulowana