czas
Nie ubłagany
Niby tacy sami, choć przeszłość za nami,
Wytrawne wino, tylko w cenie wzrasta,
Starzeją się drzewa starzeją się miasta
I dawno zapomniani ludzie co kiedyś poznani.
Ponoć dopiero koniec, to początek drogi
Poczekamy, klepsydry nikt nam nie przewróci
I czasu do końca też nikt nie porzuci
Nawet ten żebrak niewinny, ubogi.
Już tak długo nie cieszy, choć dobry uczynek,
Kończy się wtedy gdy pieniądze w kieszeni
Proszą o towarzystwo, choć nikt ich nie rozmieni,
A jedyne co robotnika cieszy to odpoczynek,
Śliwki z drzewa spadną a jabłka dojrzeją,
I zapomniana dawno butelka w jeziorze,
Tak my już inni, chylimy się w pokorze,
I razem z czasem, serca się nasze starzeją.
Niby tacy sami, choć przeszłość za nami,
Wytrawne wino, tylko w cenie wzrasta,
Starzeją się drzewa starzeją się miasta
I dawno zapomniani ludzie co kiedyś poznani.
Ponoć dopiero koniec, to początek drogi
Poczekamy, klepsydry nikt nam nie przewróci
I czasu do końca też nikt nie porzuci
Nawet ten żebrak niewinny, ubogi.
Już tak długo nie cieszy, choć dobry uczynek,
Kończy się wtedy gdy pieniądze w kieszeni
Proszą o towarzystwo, choć nikt ich nie rozmieni,
A jedyne co robotnika cieszy to odpoczynek,
Śliwki z drzewa spadną a jabłka dojrzeją,
I zapomniana dawno butelka w jeziorze,
Tak my już inni, chylimy się w pokorze,
I razem z czasem, serca się nasze starzeją.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
... wiersz z mądrą treścią !My rating
2007
chyba,