Wieczór
Wieczór
Dzień gaśnie niczym wypalająca się świeca
Wosk wydarzeń wylał się na twoją suknię
Pozwól dotknąć dłoni
Zatopić mój nos we włosach
Nacieszyć się każdą minutą
Już tarcza ciemności nadpływa
Owady zaczynają koncert
Głośne rozmowy na ławce pod oknem
A ty rozmarzona
Usta są dla mnie
Boję się jednak
Lękam
Aby wraz z ciemnością nie wślizgnęła się ciemna chmura
Taka, co niesie zimny deszcz
Nagle karze uciekać
Przytulasz się z nutką takiego ciepła
Usta przylegają nagle
Patrzę
Chcę wszystko widzieć
W.A.B
Dzień gaśnie niczym wypalająca się świeca
Wosk wydarzeń wylał się na twoją suknię
Pozwól dotknąć dłoni
Zatopić mój nos we włosach
Nacieszyć się każdą minutą
Już tarcza ciemności nadpływa
Owady zaczynają koncert
Głośne rozmowy na ławce pod oknem
A ty rozmarzona
Usta są dla mnie
Boję się jednak
Lękam
Aby wraz z ciemnością nie wślizgnęła się ciemna chmura
Taka, co niesie zimny deszcz
Nagle karze uciekać
Przytulasz się z nutką takiego ciepła
Usta przylegają nagle
Patrzę
Chcę wszystko widzieć
W.A.B
My rating
My rating
Moja ocena
Romantycznie,My rating
My rating
My rating
My rating
My rating