lasy zagubne
ze studni głębiny czarnobezdennej - wydobyć daj się
z mułu rozpaczy w mętnym zamęcie - wyskoczyć zechciej
wodorostowe, serce wiążące więzy - niech pękną
ożywcze deszcze lekko jak rosa - niechże cię zroszą
z lasów zagubnych wyjdź
w świetle zamieszkaj
cudnie rozkwitaj
daj się wydobyć ze studni głębiny czarnobezdennej
wyskoczyć zechciej z mułu rozpaczy w mętnym zamęcie
niech pękną więzy wodorostowe, serce wiążące
niechże cię zroszą lekko jak rosa ożywcze deszcze
wyjdź z lasów zagubnych
zamieszkaj w świetle
rozkwitaj cudnie
z czarnobezdennej studni głębiny - wydobyć daj się
w mętnym zamęcie z rozpaczy mułu - wyskoczyć zechciej
serce wiążące, wodorostowe więzy - niech pękną
lekko jak rosa ożywcze deszcze - niechże cię zroszą
z zagubnych lasów wyjdź
w świetle zamieszkaj
cudnie rozkwitaj
...
wiem po wielokroć
ból, jedna rana
lecz błagam żyj!
z mułu rozpaczy w mętnym zamęcie - wyskoczyć zechciej
wodorostowe, serce wiążące więzy - niech pękną
ożywcze deszcze lekko jak rosa - niechże cię zroszą
z lasów zagubnych wyjdź
w świetle zamieszkaj
cudnie rozkwitaj
daj się wydobyć ze studni głębiny czarnobezdennej
wyskoczyć zechciej z mułu rozpaczy w mętnym zamęcie
niech pękną więzy wodorostowe, serce wiążące
niechże cię zroszą lekko jak rosa ożywcze deszcze
wyjdź z lasów zagubnych
zamieszkaj w świetle
rozkwitaj cudnie
z czarnobezdennej studni głębiny - wydobyć daj się
w mętnym zamęcie z rozpaczy mułu - wyskoczyć zechciej
serce wiążące, wodorostowe więzy - niech pękną
lekko jak rosa ożywcze deszcze - niechże cię zroszą
z zagubnych lasów wyjdź
w świetle zamieszkaj
cudnie rozkwitaj
...
wiem po wielokroć
ból, jedna rana
lecz błagam żyj!
My rating
My rating
@Grażka
Dziękuję Grażko!@Jarek
Dzięki, serdecznie pozdrawiam!Moja ocena
Oj .....długie będą ... moje przemyślenia ;)Super wiersz Pawle !
Moja ocena
Wiersz naprawdę dobry!!! Zwłaszcza te "lasy zagubne"...Łatwe są rady, tylko żeby jeszcze znaleźli się przewodnicy, którzy pomogą znaleźć wyjście z tych lasów, na razie błądzę samotnie coraz bardziej zagubny...
@Krzysztof
dać się wydobyć ze studni-głębiny / z lasów zagubnych wyprowadzić / na w słońcu skąpaną polanę /lub całkiem we wrzosy i mlecze / co na zewnętrzu ponurości czekają na odkrycie
studnia-głębina nie jest najlepszym miejscem aby w niej siedzieć, w lesie zagubnym nie trzeba się błąkać,
mam nadzieję, jak wspomniałem już Jowicie, że komuś się przyda(ł), może tobie Krzysztof...
Krzysztof vel Niktoś, ty jednak jesteś Ktoś!:)
@Tomek
Tomku, nie było tak łatwo, wahałem się nad formą, mogłem dać krócej, miałem już nawet gotową taką "skondensowaną" wersję, mogłem też po daniu krótszej, z tej dłuższej zrobić coś na kształt opowiadania..., trwało to jakiś czas, kilka dni może, świadomie jednak wybrałem taką „powtórzoną wariację”.
To mój wiersz i pod nim się podpisuję imieniem i nazwiskiem, a to nawet więcej niż parafować. To tez pewnego rodzaju moja krwawica, więc i krwią niejako podpisałem go.
I ja pozdrawiam:)
@Jowita
Onieśmiela mnie to co napisałaś, dziękuję:)ale, ja chciałem tylko napisać dobry wiersz, i "ustać";)
A na poważnie, to była trudna droga wyborów, mam nadzieję, że komuś się przyda(ł) ten wiersz...
paweł oddaj ...
parafuj ... ale nie ja cię namawiam, to twój wybór ... zrób to kurcze, po co będą ci szafować, ja nie zaparafuje :)))My rating
My rating
My rating
Moja ocena
po trzykroć wołanie!A oddałbyś za to duszę?
Krwią własną parafował?
Pozdrawiam Cię Pawle:)
My rating
Moja ocena
...chylę czoła...@Krzysztof
:)Moja ocena
dzięki Pawle ...My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
dedykuję
duszom siostrzanym, braciom od serca i wszystkim nam, a zwłaszcza tym w serca roztercepozdrawiam