Patrzenie
Bordowo - siwe domy
dachy w podcieniach zachodu
Żeby obraz zapełnić
jest obłok na końcu drogi
Kiedyś stojąc na wzgórzu
widziałem smugę mostu
Dotyk w chwili przypomnienia
miał być łącznikiem
pomiędzy jestem i pozostanę
Pełnia godzin w tym miejscu
i kto by pomyślał
że właśnie tu
żeby dojść do porozumienia
mówić trzeba będzie
kilkoma językami
Wchodząc w obcy sen
czekam posłusznie
na wyznaczonej stronie
Chwila żeby zaistnieć
musi być poznana
Można by teraz rozmyślać
o panowaniu wiary
nad źródłem cierpienia
wyróżnić myśl i słowo
albo ich brak
ale zesłanie w pamięć
jest nam najpewniejsze
i prześladuje nas niestrudzenie
dachy w podcieniach zachodu
Żeby obraz zapełnić
jest obłok na końcu drogi
Kiedyś stojąc na wzgórzu
widziałem smugę mostu
Dotyk w chwili przypomnienia
miał być łącznikiem
pomiędzy jestem i pozostanę
Pełnia godzin w tym miejscu
i kto by pomyślał
że właśnie tu
żeby dojść do porozumienia
mówić trzeba będzie
kilkoma językami
Wchodząc w obcy sen
czekam posłusznie
na wyznaczonej stronie
Chwila żeby zaistnieć
musi być poznana
Można by teraz rozmyślać
o panowaniu wiary
nad źródłem cierpienia
wyróżnić myśl i słowo
albo ich brak
ale zesłanie w pamięć
jest nam najpewniejsze
i prześladuje nas niestrudzenie
My rating
My rating
czasem chwila ...
staje się teraźniejszością, tylko te nasze brukowane łby wciąż chcą myśleć o przeszłości ... na wiadomej stronie zawsze ktoś czeka ...