Kłam
Kłam do mnie landrynkami
o smaku dojrzałych poziomek,
pręż mi się i piękniej w myślach,
wrastaj w serce,
rozpychaj duszę.
Kłam prosto- bez esów floresów,
rozsznuruj mi uśmiech
zasupłany cierpieniem,
załgaj swoją zuchwałą urodą
i atletyczną gracją
Kłam jak z nut;
walczykiem
nokturnem
hejnałem mariackim
w dur i w mol
w forte i w piano
Jednym niewinnym kłamstewkiem
uratuj mi życie.
Zamień czarne na różowe.
Zlikwiduj odcienie i cienie,
zaświeć słońce, rozpędź chmury.
Przegoń niepewność,
co drganiem wibruje pod skórą,
oddycha płytko i szybko;
bezczelnie prawdomówna.
Kłam.
Twoja prawda mi nie służy.
RC 14.04.2012
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
wszystko jedno -to
Kłam.Twoja prawda mi nie służy.