zakuty łeb

author:  iwona stokrocka
5.0/5 | 8


jakiś koncert w pewnym mieście
plakat na plakacie zdjęcie
a bilety są w nabyciu -
"numer pierwszy na księżycu"-
nazwa sklepu dziwna wprawdzie
za to rusza wyobraźnię...


ponad wszystko kochał muzę
myślał: trochę się zadłużę

gdy uzbierał już na bilet
znów pomyślał małą chwilę
nowy problem się wyłonił...
lot na księżyc - wszędzie dzwonił
wszystkich pytał: jak dolecieć?
tam bilety w sklepie przecież
nawet fela z zieleniaka
co podobno głupia taka
swym uśmiechem bez dwóch zębów
rzekła: powiem tylko jedno
bez rakiety nie dolecisz
o tym wiedzą nawet dzieci!

więc budował wieczorami
ją w stodole u swej mamy
cichcem żeby nie widzieli
nakradł złomu na kolei

gdy budować już zakończył
najpierw wentylator włączył
(żeby z hukiem wystartować)
swój z sypialni odżałował
wziął od matki węgla przydział
bo raz w telewizji widział
że rozpalić najpierw trzeba
by dolecieć tam do nieba

pogotowie go cuciło
gdy pół wioski się paliło
teraz grozi prokurator
lecz cóż biedny może za to
że przez miłość do kapeli
jego rozum diabli wzięli
że Lublina dobrze nie znał -
okopowa to nie gwiezdna!

wsadził głowę w ocalałą
część rakiety jakąś małą
i tak zrobił jak pomyślał
bo nie widział głupek wyjścia
iw



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
10.04.2012,  Łukasz S

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.04.2012,  Renata Cygan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.04.2012,  Czesiek

My rating

My rating:  
02.04.2012,  ste

@

a moim zdaniem bardzo pomysłowy a w dodatku człowiek czynu i wielki meloman:)
02.04.2012,  ste

@

no tak Tamarko, ale to wina...wina...czerwonego:)

Moja ocena

pomysłowy Dobromir to to z niego nie był...
My rating: