Żyzń podła...

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 5


W objęciach stygnącego oddechu,
łapiąc zapach, by się szybko nie wymknął,
w obłokach Twojego uśmiechu
zaciskam oczy, by obraz nie zniknął.

Cierpliwości.
Byle nie dać się złamać.
Przecież kiedyś przestaniesz niezmiennie
jak ten złodziej wychodzić od rana
tamto życie żyć z inną codzienne.

Przytulona do ciepłej poduszki,
co pamięta wciąż kształt Twojej głowy
wydeptuję pamięcią te dróżki,
co zawiodły nas w swiat całkiem nowy.

Skąpana w nadziei, co tlenem
niezbędnym, bym życ dalej mogła
zawisłam pod bliskim już niebem,
lecz jakże dalekim-
Żyzń podła...

04.11



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
29.03.2012,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: