Pamiętasz??
Pamiętasz dzień gdy się poznaliśmy tak niespodziewanie??
miejsce gdzie obok siebie leżąc na asfalcie
patrzyliśmy w gwiazdy..kochałem te nocne do Cebie wypady
siedem lat temu..
wiem to pamiętam jak mnie kochałaś
Twoje słodkie zaufanie zdobyłem już pierwszego dnia
ta chwila gdy chciałem Cie pocałować a nie umiałem niech Bóg wie jak tego żałuje
żarliwie!!
znam Cie tyle lat..jaki ze mnie idiota był
nie wiedziałem że Ty szczęście mi dajesz.. dziś wiem co sobie uświadomiłem..
gdy napisałem Ci że kocham Cie za to że nazywasz się Edyta..
za wszystko i za nic jednocześnie kocham nieskończenie..
przy Tobie jestem nieśmiertelny i jak dziecko bezbronny..
Ty uratowałaś duszę mą gdy świat miał miliony kawałków posklejałaś je
pomalowałaś mój żywioł gdy kredki się złamały
kocham Cie na zawsze chce z Tobą być!!!
Tak pięknie nieśmiertelny i tak bezsilnie bezbronny
nie zmieniaj się takiej Ciebie chce
śmieszyłaś mnie.. mimo że tak bez czuły byłem po tylu latach
dopiero dziś to sobie uświadomiłem
choć każdego naszego spotkanie z Ciebie czytałem najpiękniejsze wersy
jakie dopisał do Ciebie Bóg..
tylko ja potrafię z Ciebie czytać kochaj mnie zawsze usilnie mnie potrzebuj
i nie odchodź nigdy bo straciłbym do życia sens..
teraz już wszystko wiesz.. tyle lat ukryć próbowałem że w Tobie się kocham
i tak to wiedziałaś!!!
siedem lat się mijamy a Ty ze mną szczęśliwa tak samo jak ja
żadna w tym logika mimo zawsze kochałem Cie bo nazywasz się Edyta..
że istniejesz w moim życiu jak nieskazitelna
tylko Ty.. jedna bez skazy
bo wróciłaś mi życie gdy zacząłem być jak martwy!!
miejsce gdzie obok siebie leżąc na asfalcie
patrzyliśmy w gwiazdy..kochałem te nocne do Cebie wypady
siedem lat temu..
wiem to pamiętam jak mnie kochałaś
Twoje słodkie zaufanie zdobyłem już pierwszego dnia
ta chwila gdy chciałem Cie pocałować a nie umiałem niech Bóg wie jak tego żałuje
żarliwie!!
znam Cie tyle lat..jaki ze mnie idiota był
nie wiedziałem że Ty szczęście mi dajesz.. dziś wiem co sobie uświadomiłem..
gdy napisałem Ci że kocham Cie za to że nazywasz się Edyta..
za wszystko i za nic jednocześnie kocham nieskończenie..
przy Tobie jestem nieśmiertelny i jak dziecko bezbronny..
Ty uratowałaś duszę mą gdy świat miał miliony kawałków posklejałaś je
pomalowałaś mój żywioł gdy kredki się złamały
kocham Cie na zawsze chce z Tobą być!!!
Tak pięknie nieśmiertelny i tak bezsilnie bezbronny
nie zmieniaj się takiej Ciebie chce
śmieszyłaś mnie.. mimo że tak bez czuły byłem po tylu latach
dopiero dziś to sobie uświadomiłem
choć każdego naszego spotkanie z Ciebie czytałem najpiękniejsze wersy
jakie dopisał do Ciebie Bóg..
tylko ja potrafię z Ciebie czytać kochaj mnie zawsze usilnie mnie potrzebuj
i nie odchodź nigdy bo straciłbym do życia sens..
teraz już wszystko wiesz.. tyle lat ukryć próbowałem że w Tobie się kocham
i tak to wiedziałaś!!!
siedem lat się mijamy a Ty ze mną szczęśliwa tak samo jak ja
żadna w tym logika mimo zawsze kochałem Cie bo nazywasz się Edyta..
że istniejesz w moim życiu jak nieskazitelna
tylko Ty.. jedna bez skazy
bo wróciłaś mi życie gdy zacząłem być jak martwy!!
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Każdemu z nas łamią się czasem kredki.My rating