Przebudzenie

author:  Laura
4.8/5 | 6


Za oknem chmurnieje niebo

Nadzieja na promień blady wzbija się w przestrzeń

Na rzęsach snu resztki drżą jeszcze nieśmiało

Zza uchylonej zasłony wyłaniasz twarz

Oblicze niemrawe o tak wczesnej porze

Wnet promień ów gładzi policzek

Spędza z istoty smętne popioły nocy

Pomyśl, cóż dla ciebie jest tym słodkim zapachem poranka

Piana mydlana, kochanka…

A może wystarczy tylko gorącej kawy filiżanka…



 
COMMENTS


dziękuję

Dziękuję wszystkim za komentarze,i choć sprzeczać się nie będę, to pozostanę jednak przy swoim. Niech każdy dostrzega w tym to, co dla niego najważniejsze. Dla jednych to forma, dla innych treść, a jeszcze ktoś odkryje w tym coś innego. Pozdrawiam :)
28.02.2012,  Laura

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.02.2012,  Julia Miller

@

Tamaro, może jednak autorce zostawmy prawo wyboru, czy pozostanie na myśli , czy sama zdecyduje, co jest adekwatne jej woli, pozdrówka

Moja ocena

no to poprzestańmy tymczasem na tej myśli, może się rozwinie w treść?
;)
My rating:  

My rating

My rating:  

@

Dziękuję za ocenę. Ani forma, ani treść. Jest myśl :) pozdrawiam
26.02.2012,  Laura

Moja ocena

Forma czy treść??Oto jest pytanie, jest forma, A treść?:)
My rating: