Przebudzenie
Za oknem chmurnieje niebo
Nadzieja na promień blady wzbija się w przestrzeń
Na rzęsach snu resztki drżą jeszcze nieśmiało
Zza uchylonej zasłony wyłaniasz twarz
Oblicze niemrawe o tak wczesnej porze
Wnet promień ów gładzi policzek
Spędza z istoty smętne popioły nocy
Pomyśl, cóż dla ciebie jest tym słodkim zapachem poranka
Piana mydlana, kochanka…
A może wystarczy tylko gorącej kawy filiżanka…
Nadzieja na promień blady wzbija się w przestrzeń
Na rzęsach snu resztki drżą jeszcze nieśmiało
Zza uchylonej zasłony wyłaniasz twarz
Oblicze niemrawe o tak wczesnej porze
Wnet promień ów gładzi policzek
Spędza z istoty smętne popioły nocy
Pomyśl, cóż dla ciebie jest tym słodkim zapachem poranka
Piana mydlana, kochanka…
A może wystarczy tylko gorącej kawy filiżanka…

dziękuję
Dziękuję wszystkim za komentarze,i choć sprzeczać się nie będę, to pozostanę jednak przy swoim. Niech każdy dostrzega w tym to, co dla niego najważniejsze. Dla jednych to forma, dla innych treść, a jeszcze ktoś odkryje w tym coś innego. Pozdrawiam :)My rating
My rating
@
Tamaro, może jednak autorce zostawmy prawo wyboru, czy pozostanie na myśli , czy sama zdecyduje, co jest adekwatne jej woli, pozdrówkaMoja ocena
no to poprzestańmy tymczasem na tej myśli, może się rozwinie w treść?;)
My rating
@
Dziękuję za ocenę. Ani forma, ani treść. Jest myśl :) pozdrawiamMoja ocena
Forma czy treść??Oto jest pytanie, jest forma, A treść?:)