Do nieba schody..

czy Ty sama wiesz co dziś poczułem.. magia

schody do nieba po nich wchodziłem czułem każdy stopień


jakby z osobna mi mówili..

TO ONA!!!


tak to Ta.. wiesz ta jedyna

przecież pamiętasz jak na Ciebie patrzyła?? elektryzująco..

ciała paraliż serca wstrzymany bieg

całkowity brak tchu jakbym nigdy nie miał płuc jakby przestał istnieć dla mnie tlen


Czy to było niebo?? czy stan mój uniosłaś jak na motylich skrzydłach wiatr..

dusza moja lżejsza o tony.. KOCHAM CIE!!!

czułem to jak ze szczęścia obłąkany!! nie opuszczaj mnie bo tylko krok do piekieł bramy..

po dziś dzień schody mi były drogie!!!


i nadal kocham jak szalony!!

ja tak dalej chce jutro też obłąkaj mój umysł jak sen..

przychodź do mnie nocy każdej dniem sam Ciebie wezmę naparstek na jutro

i do końca świata cal po calu będę kochał

cal po calu dla siebie zabierał..