***
Jasna, mroźna noc.
Wszędzie leży śnieżny puch.
Widać w nim odbicie księżyca w pełni i idącą postać...
Postać zgarbioną od zimna, w marnym ubraniu.
Oczy daremnie nerwowo szukają schronienia.
Wiatr szaleje...
Zaciera ślady odbitej biedy na śniegu.
Mizerna postać szybko się oddala...
W rozjaśnionych ciemnościach zimy,
pogrążona w samotności...
znika.
Wszędzie leży śnieżny puch.
Widać w nim odbicie księżyca w pełni i idącą postać...
Postać zgarbioną od zimna, w marnym ubraniu.
Oczy daremnie nerwowo szukają schronienia.
Wiatr szaleje...
Zaciera ślady odbitej biedy na śniegu.
Mizerna postać szybko się oddala...
W rozjaśnionych ciemnościach zimy,
pogrążona w samotności...
znika.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating