Przygotowanie do drogi
Skasuję wspomnienia
serce opróżnię
w przydrożnym koszu
chłodem pustego spojrzenia
odsunę najwytrwalszych
zmarzniętej
łatwiej będzie
wsiąść do pociągu
z napisanem The end
serce opróżnię
w przydrożnym koszu
chłodem pustego spojrzenia
odsunę najwytrwalszych
zmarzniętej
łatwiej będzie
wsiąść do pociągu
z napisanem The end
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@Woj
Podoba mi się ta myśl z dziełem graficiarzy ;)Ach te Twoje komentarze... Konkretne. Podoba mi się spostrzeżenie o tym, że tylko śmierć może opróżnić serce. Muszę to głębiej przeanalizować.
Co do najwytrwalszych, również masz rację. Jedni z powołania, drudzy z czystej chęci trwania.
Również zgadza się to, że miał być mimo wszystko jakiś optymistyczniejszy "the end" dlatego właśnie pociąg jest tego symbolem. Symbolem dalszej podróży.
Dziękuję Woju za komentarz, nad którym nadal snuję refleksje :) Pozdrawiam
@iwonaroma
Dziękuję.Trzeba mieć faktycznie gorące serce by skończyć swoją podróż tam, gdzie dalej będzie można prawdziwie podtrzymywać ten ogień. Trafnie
@iwka
I będzie można wyskoczyć kiedy zwolni ;)Pozdrawiam
@Tamara Jolanta Rzuchowska
Właśnie sama się Tamaro zastanawiam nad tym odchodzeniem. Z jednej strony ważne jest wsparcie bliskich ale z drugiej... czy chciałabym by patrzyli jak uchodzi ze mnie życie? Nie wiem. Najzwyczajniej nie mam pojęcia... Również pozdrawiam@wiatr-w-oczy
Jeżeli byśmy brali pod uwagę Naszą kolej, to całkiem możliwe Wietrze ;)A może jednak zbyt długo do tego kosza będę zaglądać i przegapię pociąg... Niezbadane są "koleje" losu :)
My rating
My rating
Moja ocena
jeżeli będzie dobrze ogrzewany, szybko Cię znowu rozgrzeje.Pozdrawiam:)
My rating
Moja ocena
Mam podobne do "Po prostu ON"ale nie do końca skojarzenia...z przejściem na "drugą stronę istnienia...". Choć pożegnania zazwyczaj są bardzo trudne, to odejście na zawsze w samotności według mnie chyba nie jest najlepszym z najlepszych...chyba, tak właśnie myślę, chyba każdy wolałby mieć przy sobie kogoś bliskiego...
Pozdrawiam:-)
My rating
Moja ocena
znajdzie się taki maszynista, co pociągu nie zatrzyma i nie da Ci wsiąśćMy rating
@Po prostu ON
Dziękuję, że podobnie jak Andrzej, napisałeś o tym, jak odebrałeś mój "wiersz". To dla mnie bardzo ważne, bo przecież gdybym nie zwracała na to uwagi, pisała bym do przysłowiowej szuflady. Piękny ten Twój obraz, który przedstawiłeś jaką swoją interpretację. Sama nie potrafiła bym lepiej tego napisać. Dziękuję serdecznie@adieu
Masz rację Adieu, pociągi kursują w różnych kierunkach :) I często się spóźniają ;)Dziękuję za ten miły komentarz. Nawet komentarze w Twoim wykonaniu są ciepłe, jak większość Twoich wierszy.
@Andrzej M
Andrzeju, nie wiem skąd myśl że gdybyś dał np jedną gwiazdkę, byłaby kłótnia :) Daleka jestem od tego. Niemniej dziękuję za wysoką ocenę a jeszcze bardziej za interesujący komentarz. Cieszy mnie, że zechciałeś napisać jak mój "wiersz" został przez Ciebie odebrany. Właśnie to jest w pisaniu najlepsze, że każdy odbiera go na swój sposób. Tak i Ty odebrałeś. I Twoja interpretacja muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba. Szczególnie skojarzenie z zimnym gmachem, oraz ucieczka przed prawdziwymi pragnieniami. Dziękuję za czytanie i jeszcze raz za komentarz.Moja ocena
Najbardziej po otwarciu strony ujęło mnie , że są komentarze ! I to ciekawe , ponieważ na temat interpretacji . Więc i ja podzielę się swoim odbiorem .Dla mnie to podróż na drugą stronę . Ku wieczności .
Kluczowe dla mnie jest odsunięcie najwytrwalszych . Podmiot liryczny chce odsunąć od siebie wszystkich przed czekającą go śmiercią . Takiemu samotnemu , może nie patrzącemu w zapłakane oczy innych , łatwiej będzie odejść .
komentarz:)
Pociągi jeżdżą dzieki Bogu w różnych kierunkach:) również ku nowej przygodzie:) Zwyczajna to naprawdę piękny zapis emocji! Jak zawsze czytała Twoje słowa z przyjemnością!pozdrawiamMy rating
Moja ocena
Dałem cztery żeby nie było zaraz jakiś kłótnia, słusznie mówisz że czasem dyskusja jest potrzebna i rozłożenie wiersza, odbiór jest oczywiście uzasadniony, jestem tu nowy właśnie się wczytuje w twoje wiersze, I zastanawiam się czy jest to podróż następna do samotności, nie potrafisz odrzucić tego co cie zmusza do tego żeby nie wykorzystywać swoich prawdziwych pragnień na linie miłości, Skojarzyło mi się to z pustką i z gmachem takim zimnym z którego chciało by się wyjść, w którym trzeba przesiedzieć swoje zanim będzie można uciekać, po godzinach?>.