targani wiatrem
przemijamy z czasem powoli jak jesień -
pozbywa nas złudzeń
i z wiatrem gdzieś niesie
chociaż świat malując miesza ciepłe barwy
siwizną oprósza
marszczy nas i garbi
kiedy zimą ogniem w kominku ogrzewa
zaczyna brakować
ciepła zrozumienia
świeżym puchem białym okrywa jak kołdrą
mniej tych kochających
więcej - co zapomną
wiosennym podmuchem muśnięciem promienia
nasze czarne myśli
próbuje odmieniać
obsypując łąki drzewa klomby - kwieciem
dodaje otuchy
kosz nadziei niesie
rosi letnią trawę co pod stopą bosą
wręcza świerszczom skrzypce
do tańca nas prosząc
chociaż postękując czasem utykając -
zaciskamy zęby
gdy tak pięknie grają
nasz kalendarz życia co jak pory roku
co jak dzień trwający
od świtu do zmroku
iw, 4.12.11
pozbywa nas złudzeń
i z wiatrem gdzieś niesie
chociaż świat malując miesza ciepłe barwy
siwizną oprósza
marszczy nas i garbi
kiedy zimą ogniem w kominku ogrzewa
zaczyna brakować
ciepła zrozumienia
świeżym puchem białym okrywa jak kołdrą
mniej tych kochających
więcej - co zapomną
wiosennym podmuchem muśnięciem promienia
nasze czarne myśli
próbuje odmieniać
obsypując łąki drzewa klomby - kwieciem
dodaje otuchy
kosz nadziei niesie
rosi letnią trawę co pod stopą bosą
wręcza świerszczom skrzypce
do tańca nas prosząc
chociaż postękując czasem utykając -
zaciskamy zęby
gdy tak pięknie grają
nasz kalendarz życia co jak pory roku
co jak dzień trwający
od świtu do zmroku
iw, 4.12.11
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@Marek Kular
Dzięki:) Naturalnie, czuję Cię. Fakt, że trochę tak to i zabrzmiało, ale nie dało się inaczej, świadomie tak napisałam. Choć wszyscy się starzejemy, jednak każdego z nas zycie inaczej doświadcza...mogę się pomarszczyć, ale nie muszę mieć garba, mogę być akurat otoczona tymi kochającymi mnie, nie muszę na starość utykać...wrzuciłąm tu do jednego worka to, co najbardziej dla nas przykre. Ja sama...nie piszę się na to wszystko, a ani jej, jemu, ani Tobie tego też nie życzę:) Podzielmy się tym jakoś i dopiero wtedy cierpmy:)) Pozdrawiam ciepło:)Moja ocena
Jeszcze bardziej podobałby mi się gdybyś zrezygnowała z liczby mnogiej, gdybyś pisała o sobie, o niej lub o nim. Wybacz ale mam alergię na wiersze kierowane do narodu, do mas, do społeczności. Wiem, że to nie ten przypadek ale alergia robi swoje. Cierpmy (!) za siebie, nie za milion. :-) Niezmiernie serdecznie pozdrawiam :-)My rating
My rating
My rating