"Still Got The Blues"
Na wyciagnięcie ręki niedawno,
zastygł w powietrzu dźwięk jeden z drugim.
Wiszą, kołyszą, biegną, wracają.
każdy bez ciebie błądzi, się gubi.
Znów od poczatku, pora zaczynać.
Wyszarp te struny, wytargaj wszystkie!
Albo poczekaj...targaj pomału,
póki me łzy po tobie nie wyschły.
***
Ty mi graj, ja posłucham.
Będę chłonąć każdą twą nutę.
Wygraj riffy tak mi znajome,
choć w kajdany ręce zakute.
Ty mi śpiewaj, ja posłucham.
Duszą swoją o twoją się otrę.
Tu i teraz, ramieniem nie wzruszaj -
stań tu żywy. Już nie chcę tych wspomnień.
Graj i śpiewaj. Ja w słuch się zamieniam.
Błyskawicą swe dźwieki przenosisz.
Ogniem nieba, gwiazdami światła..
Jakże długo mam o to cie prosić.
***
Wcią żywa,
lecz usta twe milczą zaklęte.
Gitara,
martwym juz instrumentem.
Wciąż słychać.
Powiedz. Powiedże słowo.
Te struny -
szarpane ciszą grobową.
Przenika,
śpiew co to rajskim już tylko.
Chwyć gryf do reki!
Niechaj te mary już znikną.
Cieniem,
co smutkiem swym wdziera się
w serce.
Bez pożegnania...i nigdy więcej.
***
Przed jedenastoma miesiącami, 6.02.11, odszedł Gary Moore...i ciagle go brak.
zastygł w powietrzu dźwięk jeden z drugim.
Wiszą, kołyszą, biegną, wracają.
każdy bez ciebie błądzi, się gubi.
Znów od poczatku, pora zaczynać.
Wyszarp te struny, wytargaj wszystkie!
Albo poczekaj...targaj pomału,
póki me łzy po tobie nie wyschły.
***
Ty mi graj, ja posłucham.
Będę chłonąć każdą twą nutę.
Wygraj riffy tak mi znajome,
choć w kajdany ręce zakute.
Ty mi śpiewaj, ja posłucham.
Duszą swoją o twoją się otrę.
Tu i teraz, ramieniem nie wzruszaj -
stań tu żywy. Już nie chcę tych wspomnień.
Graj i śpiewaj. Ja w słuch się zamieniam.
Błyskawicą swe dźwieki przenosisz.
Ogniem nieba, gwiazdami światła..
Jakże długo mam o to cie prosić.
***
Wcią żywa,
lecz usta twe milczą zaklęte.
Gitara,
martwym juz instrumentem.
Wciąż słychać.
Powiedz. Powiedże słowo.
Te struny -
szarpane ciszą grobową.
Przenika,
śpiew co to rajskim już tylko.
Chwyć gryf do reki!
Niechaj te mary już znikną.
Cieniem,
co smutkiem swym wdziera się
w serce.
Bez pożegnania...i nigdy więcej.
***
Przed jedenastoma miesiącami, 6.02.11, odszedł Gary Moore...i ciagle go brak.
:(
wielka strata... takiego talentu,Cieniem,
co smutkiem swym wdziera się
w serce.
Bez pożegnania...i nigdy więcej.
***
...
blues...(dodaj jeszcze tylko ogonek do ręki - przedostatnia zwrotka)
My rating
My rating
My rating