Święci Mikołajowie (za ten wiersz na pewno gwiazdek nie otrzymam)
Święci Mikołajowie
rozeszli się po mieście
jak stary worek
który nie wytrzymał
ciężaru prezentów
Na lekcji
podzielił się podarunkami
uczeń z profesorem:
kolejką co nigdy się nie spóźnia
z etyki jedynką
i konikiem na którym
siedzi indiański wódz
(Tak naprawdę kupił mu go wuj)
- A co panu profesorze
przyniósł św. Mikołaj?
- Wiesz, dorosłych w zasadzie omija,
ale dostałem bardzo drogi prezent:
zapalenie płuc...
- A to...chchch...arknij se pan
na zdrowie
(1996)
rozeszli się po mieście
jak stary worek
który nie wytrzymał
ciężaru prezentów
Na lekcji
podzielił się podarunkami
uczeń z profesorem:
kolejką co nigdy się nie spóźnia
z etyki jedynką
i konikiem na którym
siedzi indiański wódz
(Tak naprawdę kupił mu go wuj)
- A co panu profesorze
przyniósł św. Mikołaj?
- Wiesz, dorosłych w zasadzie omija,
ale dostałem bardzo drogi prezent:
zapalenie płuc...
- A to...chchch...arknij se pan
na zdrowie
(1996)
My rating
My rating
@Anna-L- Zięba
Raczej przekonanie, że przeważy oburzenie. W końcu sam św Mikołaj jest postacią bardzo szlachetną i niczego tu nie zawinił...Moja ocena
Hm...zaskakujący podtytuł. Kokieteria czy brak wiary?My rating
Moja ocena
Mnie także się podoba. Bardzo dobry pomysł, ciekawa realizacja i zaskakująca puenta.Moja ocena
Gwiazdki zasłużone :)My rating
Moja ocena
A dlaczego? Świetna satyra - tak ja odbieram.