GRUDZIEŃ

5.0/5 | 15


W Zielonej Górze powój po murze pnie się zmarznięty,
a ja koniecznie wiersz chcę napisać, zawzięty.
Tu po starówce z malarzem Tchórzem chodzimy.
Mróz pod nogami skrzypi znacząco,
by przygotować do zimy.
No a w domeczku:
w kominku ogień, w kawusi mleczko,
miód na spodeczku, smardze w słoiczku,
Anioł w powietrzu, kobalt w blejtramie,
krzyżyk na ścianie, koni malowanie
/pędzel się kładzie na klaczy zadzie/,
miękkie posłanie.
Się nie boimy, chociaż już grudzień
i Święta Barbórka i Mikołajki,
opłatka kruszynka, który niektórzy,
z tego spodeczka z miodem,
i Jezus Malusieńki, i jego Mateczka – święta dzieweczka,
i wół, i osioł, i ta gwiazda nad Betlejem, które w każdym z nas,
jak luna płonąca i pokój nam ludziom oznajmiająca,
bo Boga Bóg w ofierze złożył i się nam, a jakże, narodził.

12.11.2009



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Ten wiersz miałem przyjemność już raz przeczytać i usłyszeć, czytany przez autora. Bardzo mi się podoba.
My rating:  

My rating

My rating:  
01.12.2011,  LUBCIA

My rating

My rating:  
30.11.2011,  Irena Moll

Moja ocena

sielankowo:)
Ps.
z tymi smardzami to uważaj - pod ochroną są:))
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
30.11.2011,  batuda

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

piekne slowa
My rating:  

My rating

My rating: