BYŁBYM POETĄ…

5.0/5 | 6


BYŁBYM POETĄ… I TYLKO TYLE…

Znów chciałbym…
Bogom wykraść ogień
Jak Prometeusz
I jak astronom nieba Twego
Być astrolabium…

Oczu Twych mgłą zasnutych
Lustrem
Czekać na powrót nocy
Na powrót diamentowych snów
Na róż Twych pocałunków
Byś była moim bóstwem
W poezji mej teatrum
Wśród korowodów gwiazd

Tą nocą…
Gdy Ty bezwładnie…
Znów chciałbym ładnie…
Gdy zmrużysz kocie oczy
Gdy książę Księżyc blask roztoczy
Nim nefryt mgły opadnie
Na nenufary zmierzch zapadnie
Chciałbym znów…

Tą nocą bym się Tobie przyśnił
Tą nocą bym Cię w wierszu wyśnił
Ubrał w naszyjnik gwiezdnych myśli
Byłbym Homerem i Szekspirem
Twoim Petrarką i Tuwimem

I byłbym Tobie…
Byłbym poetą
Byłbym motylem
Tak delikatnym u Twoich lic
I tylko tyle…?
I… nie mów nic

⊰Ҝற$⊱…………………………………………………… Ponary u Narie - 5 września 'O1

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.10.2011,  Jowita M.