Wodzirejka
Leżały koty w szpitalu,
Rozbitki po wielkim balu.
Głaskały bolące brzuszki;
Cierpiały obite nóżki.
Tańczyły koty walczyki
W takt egzotycznej muzyki.
Pojadły jak nigdy w życiu,
Rozkoszowały się w piciu.
Szalały tak dwa tygodnie,
Z fantazją, miło i zgodnie.
Śpiewały same szlagiery.
Takie to były przechery.
Wśród pań królowała kotka -
Słodka mamrotka, kokotka.
Tak się łasiła, mruczała,
Że kocie łby zabełtała.
O nią się koty pobiły ...
Zszargały futra i siły.
A kotka się wybawiła,
Przecież wodzirejką była.
Rozbitki po wielkim balu.
Głaskały bolące brzuszki;
Cierpiały obite nóżki.
Tańczyły koty walczyki
W takt egzotycznej muzyki.
Pojadły jak nigdy w życiu,
Rozkoszowały się w piciu.
Szalały tak dwa tygodnie,
Z fantazją, miło i zgodnie.
Śpiewały same szlagiery.
Takie to były przechery.
Wśród pań królowała kotka -
Słodka mamrotka, kokotka.
Tak się łasiła, mruczała,
Że kocie łby zabełtała.
O nią się koty pobiły ...
Zszargały futra i siły.
A kotka się wybawiła,
Przecież wodzirejką była.
Sprostowanie
Przepraszam za trzy gwiazdki, to pomyłkowo wciśnięty klawisz myszki, wiersz bardzo mi się podoba, a niestety nie mogę dodać pozostałych dwóch gwiazdek:)My rating
@darzyk
Miło mi, dziękuję.xD
genialne :D mam uśmiech od ucha do ucha :Dpozdrawiam ;)