W hołdzie Markowi Grechucie
Pamiętam dokładnie
tę twarz cherubina
gdy śpiewał w Krakowie
w niepewności stanie
i tęskniąc sobie
zadawał pytanie
czy to jest przyjaźń
czy to jest kochanie
Albo gdzieś w chruśniaku
od malin czerwonym
wraz ze swoją panią
w wino zaplątany
chciał od zapomnienia
ocalić dla ludzi
kilka dni lirycznych
jeszcze im nieznanych
Może pijąc piwo
z Bolesławem Leśmianem
lub gwarząc przy winie
z Julianem Tuwimem
wspominał serdecznie
serce szczerozłote
co je wiosną darował
uroczej dziewczynie
Kto będzie teraz śpiewał
wiersze Mickiewicza
opowiadał sny słodkie
złotowłosej dziewczynki
która ponad wszystko
na świecie kochała
soczyste pomarańcze
oraz mandarynki
Nie ma już Grechuty
nie stanie na scenie
Anawa nie zagra
zabrakło skrzypaczki
nic już nie napisze
i nie skomponuje
bo nadszedł kres drogi
kres ziemskiej tułaczki
tę twarz cherubina
gdy śpiewał w Krakowie
w niepewności stanie
i tęskniąc sobie
zadawał pytanie
czy to jest przyjaźń
czy to jest kochanie
Albo gdzieś w chruśniaku
od malin czerwonym
wraz ze swoją panią
w wino zaplątany
chciał od zapomnienia
ocalić dla ludzi
kilka dni lirycznych
jeszcze im nieznanych
Może pijąc piwo
z Bolesławem Leśmianem
lub gwarząc przy winie
z Julianem Tuwimem
wspominał serdecznie
serce szczerozłote
co je wiosną darował
uroczej dziewczynie
Kto będzie teraz śpiewał
wiersze Mickiewicza
opowiadał sny słodkie
złotowłosej dziewczynki
która ponad wszystko
na świecie kochała
soczyste pomarańcze
oraz mandarynki
Nie ma już Grechuty
nie stanie na scenie
Anawa nie zagra
zabrakło skrzypaczki
nic już nie napisze
i nie skomponuje
bo nadszedł kres drogi
kres ziemskiej tułaczki
@Waldemar Kostrzębski
Zmówmy... z Markiemo jeden krok z tyłu,
że ważne ukradkiem
są dni, których nie było
jak panna młoda winszowana
a On (ją) zna
a my jak z pieśni dzikie wino
plączemy się, płożymy...
nie od razu
topiąc serca dwa
Moja ocena
piękne....Moja ocena
naprawde wspaniale --rzeczywistosc i wspomnieniaMoja ocena
Pięknie napisałeś...wprawiłeś mnie w zadumę, refleksję...Moja ocena
esencja jego pieśniMy rating
My rating
My rating
My rating
Prawdziwie...
...w hołdzieMoja ocena
... Waldku bardzo pięknie napisałeś !Moja ocena
pięknie...My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
przeszkadzano
z calej sily i z calej zlosci przeszkadzano zrobic wieczor dla Marka w Dortmundzie i to nie wazne kto mnie kocha bo ja to wymyslilam tylko pytam komu przeszkadzal Grechuta ? tym co chca robic pieniadze na kulturze bo ja robilam to za darmo z milosci do Poezji SpiewanejMy rating
Moja ocena
Marka G. poznalem osobiscie tysiac lat temu w Teatrze Ziemi Rybnickiej w Rybniku. W holdzie pomilcze.Moja ocena
wiersze z dedykacją pisać bardzo trudno,w hołdzie jeszcze trudniej,Tobie się udałopozdrawiam
My rating
Marek Grechuta
Wielkimi krokami zbiża się już piąta rocznica śmierci tego wielkiego barda poetyckiej piosenki. Tym wszystkim, którzy wychowali się na jego pięknych piosenkach oraz tym, którzy być może teraz odkrywają je dla siebie, wiersz ten dedykuję. Słowa i zwroty pochodzące z jego piosenek, tak bardzo charakterystyczne, użyłem celowo, ponieważ jest to wiersz o Marku i dla Marka.