Płycej niż myślałem

author:  Maciej Karczewski
0.0/5 | 0


Szkoda mi mięsa dla strzelających w niebo
choć lont krótszy od pióra woła o ogień
odpalam jedynie papierosa

puszczam kilka kółek z blednącego wstrętu
i wracam do domu
mijając toksyczne bagno zdeptanej urazy
odchrząkując dziękczynnie w nie spluwam

po drodze napotykam czyjeś tu i teraz
bliźniacze moim najtwardszym upadkom

na skroniach odleżyny od grobowej ciszy
a życie zawieszone na nietrafionej puencie

gniew i ego mogłyby stworzyć mieszankę
wybuchową jak ścieżka Vectanu z ko*ainą
na szczęście zmieniłem nawyki żywieniowe
i dziś mieszam tylko
śmiech z poranną kawą



 
COMMENTS