Na oczach Barbary
I stało się to
Na oczach Barbary.
Czy ją kto przeklął,
Czy pokochał?
Czy anioł przelotem musnął ustami?
Wierzyła w zielone poświaty
Rozłożone pod oknem
W kształty
Bliskie
Bliższe
I najbliższe.
I stało się dobro
Na oczach Barbary
Ktoś ją zobaczył
Włożył bicie
Do sercowej skrzynki.
W białej ścianie
Widziała
Ducha
Cud
Ślady miłosnych walk.
I stało się zło
Na oczach Barbary
Ktoś ją naznaczył
Piętnem
Kolorem
Tej zieleni
Po której się chodzi
Wśród ciepła pomarańczy.
Na oczach Barbary.
Czy ją kto przeklął,
Czy pokochał?
Czy anioł przelotem musnął ustami?
Wierzyła w zielone poświaty
Rozłożone pod oknem
W kształty
Bliskie
Bliższe
I najbliższe.
I stało się dobro
Na oczach Barbary
Ktoś ją zobaczył
Włożył bicie
Do sercowej skrzynki.
W białej ścianie
Widziała
Ducha
Cud
Ślady miłosnych walk.
I stało się zło
Na oczach Barbary
Ktoś ją naznaczył
Piętnem
Kolorem
Tej zieleni
Po której się chodzi
Wśród ciepła pomarańczy.
My rating
Moja ocena
Marysiu, masz bardzo ciekawy sposób postrzegania i narracji, piszesz bardzo obrazowo - działa bardzo na moja wyobraźnię:)w trakcie czytania ,nasunęło mi się kilka pomysłów, które mogą wzmocnić wymowę wiersza . Tak wiec jeśli możną:
w pierwszej zwrotce zapowiedziałabym watki , które potem rozwijasz . W drugiej coś więcej o Barbarze w odniesieniu do tego co potem następuje. Treść i forma będą wtedy bardziej spójne.
Ktoś ją zobaczył zastąpiłabym: Ktoś ją dostrzegł (dostrzegł i … stało się );) pozdrawiam
My rating
My rating
My rating