na pokuszenie
znowu wychodzi ze mnie
noc
słucham skarg dzikich ptaków
w moich dłoniach
wykluwają się gniazda
w ciepłej ziemi składam
pamięć o niedoszłych snach
cztery żywioły
wodzą na pokuszenie
krew odpływa z ramion
starych wierzb
ich korzenie karmią mnie
gdy wokół umiera świat
noc
słucham skarg dzikich ptaków
w moich dłoniach
wykluwają się gniazda
w ciepłej ziemi składam
pamięć o niedoszłych snach
cztery żywioły
wodzą na pokuszenie
krew odpływa z ramion
starych wierzb
ich korzenie karmią mnie
gdy wokół umiera świat

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating