krowa rymuje mi się z mąka

drogie dzieci
dzisiaj poznaliście a jak arbuz
a jutro be jak bat poczujecie na własnej skórze
słuchajcie mnie do zet
i nigdy w innej kolejności
potem zdanie po zdaniu zrozumiecie
czym jest poezja
i jakich zasad należy się trzymać
by stać się wielkim poetą

istnieją rymy mile widziane
i te wyklinane niczym pielgrzymki

(choć częstochowskie, są złe Boże!
to wielki szatan je zesłał być może…)

że zdania nie zaczyna się od że
i nie kończy w połowie
że szyk ma być poprawny
i szyty na miarę
że wiersz ma być w ramce zawieszony
bez nielogicznych fraglesów
i że pisanie to nie gra w statki
tu tylko chybiony jest zatopiony
i tak dalej
i tym podobne
gdy czujesz, że piszesz
książki idą na podpałkę


ale proszę pani
krowa rymuję mi się z mąka
choć znam zasady
bo jestem pilny
choć wiem, że przy krowa brakuje ąka
a przy mące nie stoi owa
czuję, że w tym sens ukryty
a może jestem głupi?


Ty pisz
Ty myśl
Ty kontroluj zwrotki
to sztuka nie czucie