Kasandra, przymknij się!

author:  Ula eM
5.0/5 | 7


Nic za darmo
nie ma,
za wszystko trzeba będzie zapłacić.
Piłka w grze, ale mecz od początku sprzedany,
i niech nikt nie mówi,
że nie wiedział.
Ot, kiwało się, pyskowało,
za uścisk dłoni prezesa.
Bo przecież...jakoś to będzie.
Za tony niepotrzebnych tabletek,
potańcówki w Ciechocinku
i parę głasków.
A łaska pańska na pstrym koniu
pogalopowała
w obce kraje,
kierunek - Wyspy Szczęśliwe.
I jedyne o czym pamięta
to numer sejfu.
Kwaśne zjedliśmy winogrona,
wnukom ścierpną zęby.

rate


Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
28.03.2025,  Ewa Fronk

AmericanالعربيةAustralianCanadianČeskýDeutschEnglishEspañolEestiFrançaisΕλληνικάIcelandicעבריعراقيItalianoIrishCatalà한국의NederlandsNew ZealandNorskPolskiPortuguêsPусскийSlovenskiScotsSouth AfricaSuomiYкраїнський
English