Wiersz dedykowany Ukrainie
"vanitas vanitatum, et omnia vanitas" *
skończyli na ulicy z bronią w ręku
ramię w ramię z aniołami
na cholerę im ta wiedza że wszystko
ma swój początek i marny koniec
biedny czy bogaty
mądry czy głupi
dobry czy zły
co za różnica?
i tak wszyscy do piachu
lecz zanim
pozwólcie że się za nich
upiję
wieczność....
ona się nie upija
nie jest trzeźwa i pijana
nie jest wieczna w swojej
wieczności
czym zatem?
a on?
mógł zostać kaznodzieją
i prawdy głosić boże
mógł bawić publiczność
wiedząc że będą go słuchać
mógł z Bogiem wyskoczyć na wódkę
zamiast tego opróżnia kolejny magazynek
strzelając do brata
i opróżnia kolejne butelki
wiedząc że one się kiedyś skończą
i on też się skończy
czy śmierć potrafi się upić
czy potrafi śpiewać
czy tylko ramiona wyciąga kościste
po kolejne zmarnowane życie?
siedzę w ciszy kolejnego ołowianego dnia
i obserwuję jak gasną latarnie
jedna po drugiej
pękają światła
mocarstwo miało być nadzieją
ale diabeł ubiera się u Prady
a ty dziękuj komiku
padaj na kolana i proś
a teraz wynoś się
tylko zrób to jak tylko komik potrafi
uśmiechaj się do kamer i wyjdź
nie jesteś gotowy
mocarstwo miało być nadzieją
ale król jest wypacykowany i nagi
tonie we własnych rzygowinach
a ja?
ja mogę tylko wytoczyć słowo prawdy
w oczach kamer
w świetle lamp
mógłbym być kimkolwiek
ale zostałem tylko człowiekiem
marnym jak popiół na wietrze
* „vanitas vanitatum, et omnia vanitas" - „marność nad marnościami i wszystko marność"
skończyli na ulicy z bronią w ręku
ramię w ramię z aniołami
na cholerę im ta wiedza że wszystko
ma swój początek i marny koniec
biedny czy bogaty
mądry czy głupi
dobry czy zły
co za różnica?
i tak wszyscy do piachu
lecz zanim
pozwólcie że się za nich
upiję
wieczność....
ona się nie upija
nie jest trzeźwa i pijana
nie jest wieczna w swojej
wieczności
czym zatem?
a on?
mógł zostać kaznodzieją
i prawdy głosić boże
mógł bawić publiczność
wiedząc że będą go słuchać
mógł z Bogiem wyskoczyć na wódkę
zamiast tego opróżnia kolejny magazynek
strzelając do brata
i opróżnia kolejne butelki
wiedząc że one się kiedyś skończą
i on też się skończy
czy śmierć potrafi się upić
czy potrafi śpiewać
czy tylko ramiona wyciąga kościste
po kolejne zmarnowane życie?
siedzę w ciszy kolejnego ołowianego dnia
i obserwuję jak gasną latarnie
jedna po drugiej
pękają światła
mocarstwo miało być nadzieją
ale diabeł ubiera się u Prady
a ty dziękuj komiku
padaj na kolana i proś
a teraz wynoś się
tylko zrób to jak tylko komik potrafi
uśmiechaj się do kamer i wyjdź
nie jesteś gotowy
mocarstwo miało być nadzieją
ale król jest wypacykowany i nagi
tonie we własnych rzygowinach
a ja?
ja mogę tylko wytoczyć słowo prawdy
w oczach kamer
w świetle lamp
mógłbym być kimkolwiek
ale zostałem tylko człowiekiem
marnym jak popiół na wietrze
* „vanitas vanitatum, et omnia vanitas" - „marność nad marnościami i wszystko marność"

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating