Dyscypliny jeździeckie

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 5


Odbyłem rejs po morzu.
Nie martwi mnie, że dotarłem do celu,
martwi mnie, że może to powtórzę.

Odziedziczyłem kwaterę.
Nie martwi mnie, że mam gdzie bywać,
martwi mnie, że gdzieś mogę spocząć.

Wyszedłem z ciała.
Nie martwi mnie, że jestem szalony,
martwi mnie, że jestem teraz na twoich wargach.

Napisałem poezję.
Martwi mnie, że jest całkiem zgrabna,
Bo gdyby była gruba i brzydka nigdy bym się za nią nie wziął.

Toczę kamień pod górę.
Nie martwi mnie, że jest ciężki,
nie martwi mnie, że mogę przy tym ćwiczyć milczenie.

I że ten sam kamień służy i do kamieniowania,
i do budowy.

W każdym początku wielki czar się chowa.
Udaremnijmy przemyt interwału, a staną cywile nad torami,
których doskonała równoległość stałą się sierotą,

bo albo tam, albo nazad –
inaczej nas rozkręcą.

Jestem oszczędny.
Dyskurs między nami wprowadza trzeci rodzaj.
Dlatego jeżdżę konno.

rate




 
COMMENTS


My rating

My rating:  
15.02.2025,  Annyczka

@ Anna Krzyczkowska

To źle czy dobrze. Bo skoro piękne, to chyba dobrze? :)

Moja ocena

Piękny wiersz, ale ja tu widzę dwa piękne wiersze...
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.02.2025,  Sayamour

AmericanالعربيةAustralianCanadianČeskýDeutschEnglishEspañolEestiFrançaisΕλληνικάIcelandicעבריعراقيItalianoIrishCatalà한국의NederlandsNew ZealandNorskPolskiPortuguêsPусскийSlovenskiScotsSouth AfricaSuomiYкраїнський
English