Bóg z katedry św. Janów
przy ulicy św. Jana
Bóg mieszka
inny od tych z ponurych dzielnic
on nie żąda poklasku
wtulony w chłód witraży
jest jakby swój
taki zwyczajny
zamieszkał w strzelistej katedrze
czynsz musi płacić
więc czasem spojrzy na przechodniów
któryś wejdzie po cichu
usiądzie na końcu
pogada
o rzeczach nieistotnych
wrzuci grosik
zapyta o zdrowie
bo przecież Bóg
jest swojski
ludzki
czasem na piwo skoczy
"Pod Kaduka"
on nie potrzebuje tłumu
oklepanych formułek
pochodu płaczek na kolanach
lubię mojego Boga
z Katedry św. Janów
on niczego nie pragnie
nie zazdrości
jest taki mój
dotykalny
gdy otwieram wrota
katedry
jest taki cudownie osiągalny
Bóg mieszka
inny od tych z ponurych dzielnic
on nie żąda poklasku
wtulony w chłód witraży
jest jakby swój
taki zwyczajny
zamieszkał w strzelistej katedrze
czynsz musi płacić
więc czasem spojrzy na przechodniów
któryś wejdzie po cichu
usiądzie na końcu
pogada
o rzeczach nieistotnych
wrzuci grosik
zapyta o zdrowie
bo przecież Bóg
jest swojski
ludzki
czasem na piwo skoczy
"Pod Kaduka"
on nie potrzebuje tłumu
oklepanych formułek
pochodu płaczek na kolanach
lubię mojego Boga
z Katedry św. Janów
on niczego nie pragnie
nie zazdrości
jest taki mój
dotykalny
gdy otwieram wrota
katedry
jest taki cudownie osiągalny
My rating
My rating
My rating