Miedź czy nie mieć? Oto jest pytanie

W sumie to mam wszystko a jednocześnie nie mam nic. Nic nie znaczy wszystko i odwrotnie.

Jedni mają swoich klechów w czarnych sukmanach, inni stołki do których dupy im przyrosły.

Jeszcze inni mają swoje kasyna, samochody i miliony, których nigdy nie wydadzą.

Są i alfonsi żyjący z ludzkiej krzywdy, dziwki i kupcy tanich wrażeń na ciemnych bazarach. I wszelkiej maści prorocy.

Głoszący swoje idee "za kilka srebrników jałowego spokoju"*. A wśród nich wszystkich jestem ja.

Z tą swoją naiwną miłością do literatury. Milionami...
Przeczytanych książek, obejrzanych sztuk w teatrze, pogonią za...

Mam twarz topniejącą w ostatnim oddechu nocy. Zawsze jest pora aby umrzeć i nie zapłacić ostatniego rachunku za rozmowy przez światłowody.

Mam wszystko a jednocześnie nie mam nic. Wszystko nie znaczy nic i odwrotnie.
Ale nie musisz czytać tych wynaturzeń.

To tylko łuszcząca się starość i każdego dnia ciążący numer PESEL.