Cafe de Flore
wyobraź sobie zmysłowy wieczór
leżę w wannie
na zapleczu Cafe de Flore
powietrze przesiąknięte Lili Marlene
wynająłem wannę na jedną noc
zapłaciłem kilka euro
resztę dopłacili słuchacze
wrzucając do wanny
grube banknoty
w kielichu pełnym absynthu
przemyciłem daty z kalendarza
oznaczone czarnym krzyżykiem
niczym lunatyk do snu
kobiety Balzaca
patrzą na mnie spod oka
czas zatrzymał się w klepsydrze
ostatnim ziarnkiem piasku
mamy do siebie coraz bliżej i bliżej
wyobraź sobie że spuszczam wodę z wanny
pełnej wspomnień tamtej nocy
gdzieś na zapleczu Cafe de Flore
Marlena przestała śpiewać
kawiarnia powoli pustoszeje
tylko nieliczni czekają na zupełną ciszę
która sprawi że czytać mnie będą
po śmierci
leżę w wannie
na zapleczu Cafe de Flore
powietrze przesiąknięte Lili Marlene
wynająłem wannę na jedną noc
zapłaciłem kilka euro
resztę dopłacili słuchacze
wrzucając do wanny
grube banknoty
w kielichu pełnym absynthu
przemyciłem daty z kalendarza
oznaczone czarnym krzyżykiem
niczym lunatyk do snu
kobiety Balzaca
patrzą na mnie spod oka
czas zatrzymał się w klepsydrze
ostatnim ziarnkiem piasku
mamy do siebie coraz bliżej i bliżej
wyobraź sobie że spuszczam wodę z wanny
pełnej wspomnień tamtej nocy
gdzieś na zapleczu Cafe de Flore
Marlena przestała śpiewać
kawiarnia powoli pustoszeje
tylko nieliczni czekają na zupełną ciszę
która sprawi że czytać mnie będą
po śmierci

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating