Cafe de Flore

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 5


wyobraź sobie zmysłowy wieczór
leżę w wannie
na zapleczu Cafe de Flore
powietrze przesiąknięte Lili Marlene

wynająłem wannę na jedną noc
zapłaciłem kilka euro
resztę dopłacili słuchacze

wrzucając do wanny
grube banknoty

w kielichu pełnym absynthu
przemyciłem daty z kalendarza
oznaczone czarnym krzyżykiem

niczym lunatyk do snu

kobiety Balzaca
patrzą na mnie spod oka
czas zatrzymał się w klepsydrze
ostatnim ziarnkiem piasku

mamy do siebie coraz bliżej i bliżej

wyobraź sobie że spuszczam wodę z wanny
pełnej wspomnień tamtej nocy
gdzieś na zapleczu Cafe de Flore

Marlena przestała śpiewać
kawiarnia powoli pustoszeje
tylko nieliczni czekają na zupełną ciszę

która sprawi że czytać mnie będą
po śmierci



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
18.12.2024,  Ula eM

My rating

My rating: