już nikt
Czasem myślę
O tych szarych dniach
o dniach których nie pamięta już nikt
o wietrze roztopionym przez słońce
w zeszłą wiosnę
Słuchając kazania w kościele
którego nie pamięta już nikt
o słowach zapomnianych w piosence
przez wrzaski palące
wsłuchując się w ciszy strumienie
których nie pamięta już nikt
o chwilach pewnych
jak śmierci wystające z ziemi korzenie
widziane też w niebie
o których nie pamięta już nikt
Czasem myślę
O tych szarych dniach
I zastanawiam się jakie było ich brzmienie
I choć melodia ta teraz jest mglista
wiem że wtedy w głowie słyszałam dudnienie
O tych szarych dniach
o dniach których nie pamięta już nikt
o wietrze roztopionym przez słońce
w zeszłą wiosnę
Słuchając kazania w kościele
którego nie pamięta już nikt
o słowach zapomnianych w piosence
przez wrzaski palące
wsłuchując się w ciszy strumienie
których nie pamięta już nikt
o chwilach pewnych
jak śmierci wystające z ziemi korzenie
widziane też w niebie
o których nie pamięta już nikt
Czasem myślę
O tych szarych dniach
I zastanawiam się jakie było ich brzmienie
I choć melodia ta teraz jest mglista
wiem że wtedy w głowie słyszałam dudnienie
My rating
My rating
My rating
My rating