karmazynowa cisza
karmazynowa cisza
w tej ciszy która nas drąży
po szkodzie wcale nie mądrzy
gasimy uczuć pochodnie
w ponurym zaułku wspomnień
z niewiarą i palców drżeniem
karmieni swoim zwątpieniem
mylimy skutek z przyczyną
w tej ciszy pachnącej drwiną
ta cisza w miejsce czułości
zmyślona z durnej miłości
efektem ślepych decyzji
daleka od strzępów wizji
zastygły z blizną na dłoni
strzepuję popiół ze skroni
i patrzę jak czas mi kłamie
nie wierząc w kolejne zdanie
w tej ciszy co nie przemija
co ma się do prawdy nijak
patrzymy nie widząc siebie
pomiędzy chlebem i niebem
w tych słowach których zabrakło
bezsilność i nic ponadto
zagłusza chłodne pragnienie
karmazynowe milczenie
w pościeli smutkiem pachnącej
w podróży cicho gasnącej
dla nie świętego spokoju
od kuchni do przedpokoju
w tej ciszy po tobie żyję
ta cisza pętlą na szyję
melodią cierpkiej goryczy
ta cisza we mnie wciąż krzyczy
PW
w tej ciszy która nas drąży
po szkodzie wcale nie mądrzy
gasimy uczuć pochodnie
w ponurym zaułku wspomnień
z niewiarą i palców drżeniem
karmieni swoim zwątpieniem
mylimy skutek z przyczyną
w tej ciszy pachnącej drwiną
ta cisza w miejsce czułości
zmyślona z durnej miłości
efektem ślepych decyzji
daleka od strzępów wizji
zastygły z blizną na dłoni
strzepuję popiół ze skroni
i patrzę jak czas mi kłamie
nie wierząc w kolejne zdanie
w tej ciszy co nie przemija
co ma się do prawdy nijak
patrzymy nie widząc siebie
pomiędzy chlebem i niebem
w tych słowach których zabrakło
bezsilność i nic ponadto
zagłusza chłodne pragnienie
karmazynowe milczenie
w pościeli smutkiem pachnącej
w podróży cicho gasnącej
dla nie świętego spokoju
od kuchni do przedpokoju
w tej ciszy po tobie żyję
ta cisza pętlą na szyję
melodią cierpkiej goryczy
ta cisza we mnie wciąż krzyczy
PW
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating