On był jednym z nas

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 4


Skalane ciało, ciało jednego z naszych,
ukryliśmy w skalnej grocie. Daleko od ludzkich siedzib, gdzie diabeł mówi dobranoc

Ciało...
Mimo iż skalane to jakby odlane ze spiżu.
Spoczywa na katafalku.

Płomienie świec tańczą na ścianach a zapach kadzidła odurza nas żałobników.
On był jednym z nas. On był...

Ale już go nie ma. I nie ma na to wpływu żadna z pór roku. Czasu nie można cofnąć.
Nie zatrzymasz piasku w klepsydrze.

My...
Nasze serca z lodu, choć ubrani w ogień, czuwamy. On był jednym z nas. Był.
Ale już go nie ma.

My...
Jego pobratymcy o ciałach wypalonych, zdeptanych, jesteśmy.

Jesteśmy tacy jak on. Jak wy, oni i tamci.
Jesteśmy jak ta ziemia, spękani od braku wody. Już nie płaczemy. Nie mamy czym.

Z nami już tylko blask księżyca i płomienie świec. Światło ośnieżonych szczytów i obraz skalanego ciała.

On był jednym z nas. Był. Ale już go nie ma.
Niebo podziurawione przez gwiazdy. Ile jeszcze dziewic, których nie wyzwolił ogień?

A w jego spiżowych dłoniach ani kropli krwi. Nie płaczemy. Nie mamy czym. W pamięci pozostanie obraz dziewicy

rozwieszonej na krzyżu a na niej on.
On był jednym z nas. Był.
Ale już go nie ma.

rate




 
COMMENTS


My rating

My rating:  
15.11.2024,  Ula eM

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

AmericanالعربيةAustralianCanadianČeskýDeutschEnglishEspañolEestiFrançaisΕλληνικάIcelandicעבריعراقيItalianoIrishCatalà한국의NederlandsNew ZealandNorskPolskiPortuguêsPусскийSlovenskiScotsSouth AfricaSuomiYкраїнський
English