Karma(dla kotów)
stare radio przysiadło
na oknie
za szybą młyn
to wiatr tańczy z deszczem
ciemne podwórko
ożywa na chwilę
patrzę na ten spektakl
okna bez firanek
nie mam ochoty ich wieszać
za chwilę szyby zmętnieją
okno staje się(be)szczelne
nadciągają czarne kruki
nie ma gwaru
są symfonie
melizmaty
dozorca grabi
złomiarze grzebią w śmietnikach
listonosz roznosi liście
żaden nie brzęczy
nie grzechocze
nie szura
nie tupie
nie szeleści
to wszystko za nich robi
moje radio na parapecie
polska stacja na obczyźnie
za którą wciąż zalegam abonament
ścieżką dźwiękową
idzie staruszka
wraca z taniego supermarketu
niesie żarcie dla kotów
nasypie bezdomnym
w ich tybetańskie misy
na oknie
za szybą młyn
to wiatr tańczy z deszczem
ciemne podwórko
ożywa na chwilę
patrzę na ten spektakl
okna bez firanek
nie mam ochoty ich wieszać
za chwilę szyby zmętnieją
okno staje się(be)szczelne
nadciągają czarne kruki
nie ma gwaru
są symfonie
melizmaty
dozorca grabi
złomiarze grzebią w śmietnikach
listonosz roznosi liście
żaden nie brzęczy
nie grzechocze
nie szura
nie tupie
nie szeleści
to wszystko za nich robi
moje radio na parapecie
polska stacja na obczyźnie
za którą wciąż zalegam abonament
ścieżką dźwiękową
idzie staruszka
wraca z taniego supermarketu
niesie żarcie dla kotów
nasypie bezdomnym
w ich tybetańskie misy

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating