Insomnia
Aksamitna zasłona
szepty sumienia zaściela
Noc nie spocznie w objęciach berżery
siada na twardym krześle rzeczywistości
Porcelaną zebrane myśli parują
goryczy puls serce przyprawia o drgawki
Płomień świecy czyta zachłannie
pożółkłą papeterię obietnic
Sen niczym pies z łańcucha spuszczony
pognał z wiatrem w nieznane
Dusza rozdarta milczy uparcie
migają cierniste kształty na ścianach
Wysłannik puchacz złowieszczo ogłasza
bezgwiezdnej ciemności władanie
Szeptunka odcięcia rytuał odprawia
mak z mlekiem i miodem każe pochłaniać
Czas cicho stąpa bosymi stopami
muśnięte szepczą leszczyny
Obmyte chłodem zapadłe lico
tęsknie liczy godziny
Brzask śpiewem rokitniczki
nową nadzieję ogłasza
~Anka Sasanka
szepty sumienia zaściela
Noc nie spocznie w objęciach berżery
siada na twardym krześle rzeczywistości
Porcelaną zebrane myśli parują
goryczy puls serce przyprawia o drgawki
Płomień świecy czyta zachłannie
pożółkłą papeterię obietnic
Sen niczym pies z łańcucha spuszczony
pognał z wiatrem w nieznane
Dusza rozdarta milczy uparcie
migają cierniste kształty na ścianach
Wysłannik puchacz złowieszczo ogłasza
bezgwiezdnej ciemności władanie
Szeptunka odcięcia rytuał odprawia
mak z mlekiem i miodem każe pochłaniać
Czas cicho stąpa bosymi stopami
muśnięte szepczą leszczyny
Obmyte chłodem zapadłe lico
tęsknie liczy godziny
Brzask śpiewem rokitniczki
nową nadzieję ogłasza
~Anka Sasanka

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating