Akela
Czy dżungli księga czy polskie Bieszczady,
na przemijanie nikt nie ma rady.
Bez pana, bez stada, już bez nadziei
kiedyś postrach, opiekun tej kniei.
Samotny, bezzębny, odarty z godności,
skóra pokrywa zmęczone już kości.
Był ongiś liderem, na czele stał stada
lecz odrzuciła go wilcza gromada.
Z losem już swoim jest pogodzony,
wilk szary przez czas i życie zniszczony.
Żywota swojego niedługo dokona
lecz zanim w ciszy samotnie tu skona,
walkę ostatnią stoczyć tu musi,
śmierć wojownika tak mocno Go kusi.
na przemijanie nikt nie ma rady.
Bez pana, bez stada, już bez nadziei
kiedyś postrach, opiekun tej kniei.
Samotny, bezzębny, odarty z godności,
skóra pokrywa zmęczone już kości.
Był ongiś liderem, na czele stał stada
lecz odrzuciła go wilcza gromada.
Z losem już swoim jest pogodzony,
wilk szary przez czas i życie zniszczony.
Żywota swojego niedługo dokona
lecz zanim w ciszy samotnie tu skona,
walkę ostatnią stoczyć tu musi,
śmierć wojownika tak mocno Go kusi.

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Boszszszsz!
Akela!!!!moja pamięć eksploduje