gołębie

author:  Zbigniew Budek
5.0/5 | 6


jak to się dzieje gdy wszystko jest leniwe
i nie można tego zatrzymać

to było na długim targu siedzieliśmy w cepelii
wśród srebrnych i pozłacanych ramek w spojrzeniu na ulicę
oczekiwaliśmy na czarno białe wiadomości. tłumaczyłam
że to jest miłość Marcina - ta galeria na tle ściany i okna w zgrzytnięciu
pokazywały majątek naszych przeżyć niekoniecznie w łóżku.

opukiwaliśmy stare meble srebrne zastawy na szczęście
czerwone korale mają być dla mnie gwarancją wzajemności
lubiłam gdy Marcin prawił mi komplementy o dłoniach
w nylonowych rękawiczkach w czarne grochy. i tylko czasami

gubił oczy i nie wiedział o tym jak? - jak liczy się dla mnie
jego dotyk? na zewnątrz zakochana parka zabawiała się gołębiami.
ta zabawa była nam po drodze nawet jak w zwolnionym tempie
prasuję jego koszule a na żelazku syczą moje łzy.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

wiersz typowa liryka epicka, można dużo się z niego dwiedzieć.
My rating:  

Moja ocena

Zgrabnie opowiedziane.
My rating:  

My rating

My rating:  
20.06.2011,  airam